Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Niedziela 12:34, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
conanss2510 napisał: | ja osobiscie zaluje ze sie tak niestalo nie z powodu ze bylbym wniebowziety z powodu wygrania niemiec ale wtedy prawdopodobnie roosvelt by poszedl z churchilem na jego pomysl aby desant byl w Grecji co odcielo by droge armi czerwonej na zachód |
I kto wie... Polska nie będąca czerwona? |
|
|
Gość |
Wysłany: Sobota 17:28, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
ja osobiscie zaluje ze sie tak niestalo nie z powodu ze bylbym wniebowziety z powodu wygrania niemiec ale wtedy prawdopodobnie roosvelt by poszedl z churchilem na jego pomysl aby desant byl w Grecji co odcielo by droge armi czerwonej na zachód |
|
|
Krasnoarmiejec |
Wysłany: Sobota 13:51, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
Oczywiście ubyś , Hitler do końca sądził że desant w Normandii to działania mające na celu odwrócić uwagę od prawdziwego miejsca ataku - południowej francjii. |
|
|
Gość |
Wysłany: Niedziela 12:15, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
dokładnie nie miał tyle co trzeba było sprzętów i zaopatrzenia |
|
|
Gość |
Wysłany: Niedziela 8:27, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
Moim zdaniem zawinił przełozony Rommla, Feldmarszałek Runsted który wolał walczyć z aliantami po desancie, w głębi lądu (Gdzie nie miał szans ze względu na Resistance i panowanie aliantów w powietrzu) Rommel za to wolał walczyć z aliantami jeszcze na plazy, jednak nie uzyskał do realizacji odpowiednich środków ;p |
|
|
Gość |
Wysłany: Niedziela 2:10, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
moim zdanie wiele też zrobiła pozoracja aliantów dotycząca miejsca desantu |
|
|
Toldo |
Wysłany: Piątek 17:27, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
raacja, wykorzystali to, że Luftwaffe już działao tylko na lądzie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Piątek 17:03, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Trzeba podkreślić że jankesi wygrali dzięki takiej taktyce jak napotykali jakiś opór wycofywali się i przysyłali samoloty |
|
|
Toldo |
Wysłany: Piątek 15:59, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Niemcy by se dali radę jak by potężna armia pancerna ruszyła spod Calais. Wtedy było by jak pod Dieppe. uciekli by i nie próbowali atakować nie wcześniej jak w 1948 roku. A Hitler by sobie mógł armie przerzucić na wschód i wojna mogła się potoczyć inaczej. |
|
|
Gość |
Wysłany: Piątek 15:30, 23 Lis 2007 Temat postu: Lądowanie w Normandii |
|
Lądowanie w Normandii – największa w historii pod względem użytych sił i środków operacja desantowa podczas II wojny światowej, mająca na celu otwarcie tzw. drugiego frontu w zachodniej Europie. Operacja rozpoczęła się 6 czerwca 1944 pod dowództwem gen. Eisenhowera. Miała ona stanowić początek końca III Rzeszy. W trakcie operacji ok. 3 miliony żołnierzy zostało przetransportowanych z wybrzeży Anglii do Normandii. Trzon tych sił stanowiły wojska amerykańskie i brytyjskie.
6 czerwca 1944 r. wojska alianckie, w których skład wchodziły: amerykańskie 1, 4 i 29, brytyjskie 3, 49 i 50 oraz kanadyjska 3 Dywizja Piechoty rozpoczęły lądowanie na plażach Normandii, oznaczonych kryptonimami: "Utah", "Omaha", "Gold", "Juno" i "Sword".
Normandzkie wybrzeże stanowiło część umocnień Wału Atlantyckiego i było w większości obsadzone żołnierzami tzw. Batalionów Wschodnich, ochotnikami w szeregach armii niemieckiej, pochodzącymi z terenów ZSRR, a nawet Azji. Doborowe jednostki niemieckie stacjonowały w głębi lądu. Inwazję poprzedziło bombardowanie plaż francuskich dokonane przez RAF i siły powietrzne Stanów Zjednoczonych (zrzucono ponad 9000 ton bomb) oraz nocne lądowanie ok. 24 tys. żołnierzy z amerykańskich 82 i 101 oraz brytyjskiej 6 Dywizji Powietrzno-Desantowej, które miały zająć kluczowe dla powodzenia operacji punkty oporu, instalacje i mosty. Wsparcia lądującym żołnierzom udzieliła także amerykańska i brytyjska flota (w sumie 1200 okrętów wojennych), ostrzeliwując z dział umocnienia na nabrzeżach. |
|
|